0
TomekR20 4 lipca 2016 12:20
2.JPG



3.JPG


Sama przygoda polega na zajęciu miejsca w pojeździe:

5.JPG


założeniu gogli i ruszeniu do walki z Deceptikonami. Zabawa przednia którą zaliczyliśmy dwukrotnie :D
Teraz przyszedł czas na coś typowo filmowego. Zwiedzanie planów filmowych takimi oto wagonikami:

1.JPG


Za przewodnika robił sam Jimmy Fallon:

2.JPG


Podróż, która trwała prawie 2 godziny, zabrała nas na wycieczkę miedzy planami filmowymi:

3.JPG


Makietami imitującymi Nowy Jork:

4.JPG



5.JPG



6.JPG



7.JPG


Na plan Jurajskiego Parku:

8.JPG



9.JPG


Do XIX-wiecznej scenerii na pograniczu Kalifornii i Meksyku:

10.JPG


Z powodzią w tle:

11.JPG


Na Dziki Zachód:

12.JPG


Wprost do małomiasteczkowej Francji:

13.JPG


Mogliśmy wyruszyć na spotkanie z ludojadem grasującym w przeboju Spielberga:

14.JPG



15.JPG


Przejechać się słynną Wisteria Lane:

16.JPG


Odwiedzić Bates Motel:

17.JPG



18.JPG


Obejrzeć katastrofę samolotową z filmu Wojna światów:

19.JPG



20.JPG



21.JPG


I wiele wiele innych… :D
Jednym z obowiązkowych punktów podczas pobytu w Universal jest udział w efektownym widowisku luźno opartym na filmie z Kevinem Costnerem:

1.JPG



2.JPG


Podczas trwającego około 25 minut widowiska jest wszystko – pościgi:

3.JPG


Strzelanki:

4.JPG


Wybuchy:

5.JPG


Lądujące samoloty:

6.JPG


Last but not least – Świat Harrego Pottera. To najnowsza i największa atrakcja parku:

2.JPG


Zabiera nas ona do magicznego świata stworzonego przez J.K. Rowling. Pozwala nam zobaczyć Hogwart Ekspres:

1.JPG


przejść się wąskimi uliczkami Hogsmeade:

3.JPG



4.JPG



5.JPG



6.JPG



7.JPG


Wstąpić do Ollivandera i wybrać różdżkę:

8.JPG


Odwiedzić Hagrida w jego leśnej chatce:

9.JPG



10.JPG



11.JPG


Polatać na Gryffindorze:

12.JPG



13.JPG


Odwiedzić Filcha:

14.JPG


Spróbować złapać znicza:

15.JPG


Poszukać Syriusza:

16.JPG


A następnie udać się we wskazanym kierunku:

17.JPG


Po drodze mijając:

18.JPG


Górujący nad parkiem Hogwart:

19.JPG



20.JPG




Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

luke-ro 5 lipca 2016 15:04 Odpowiedz
pozwolę się tracić 8-) mieliśmy dokładnie taka sama akcje na tym lotnisku tylko ze w hertzu, nie pamiętam może przypadkiem to jest ten sam agent obsługujący obie firmy. również dostaliśmy Hyundai Accent . W waszym przypadku byliście zadowoleni a ja osobiście jednak żałuje że nie mimo zmęczenia nie usiadłem gdzieś z boku z netem i nie zarezerwowałem ponownie przez stronę czegoś lepszego ( wychodzi taniej niż w kiosku na lotnisku) . Nie wiem jak wasz Hyundai ale nasz nie dawał rady w miejscach gdzie były wzniesienia , szczególnie w Death Valley czy też drodze do Yosemite , trzeba było robić porządna redukcje nawet do 3go biegu żeby dał rade wtoczyć pod górkę przez co finalnie pomimo taniej benzyny nie było to ani ekonomiczny ani komfortowy wynajem a różnica w wyżej klasie była o ile dobrze pamiętam przez stronę około 20$ a na miejscu w kiosku 70$.ps Gdzieś czytałem i byłem pozytywnie zaskoczony poziomem spalania 3L Mustanga.
tomekr20 6 lipca 2016 09:00 Odpowiedz
Jak pamiętam Hertz był zaraz obok Alamo :D Nasz Hyundai również się dusił podczas naszych wycieczek po parkach. My jednak z pełną świadomością na tak mały samochód się zdecydowaliśmy. W planach mieliśmy korzystanie z niego przez 10 dni i przejechanie ok. 1,5 tys. mil (w porównaniu z poprzednim wyjazdem gdy zrobiliśmy ok 6 tys. mil to prawie nic 8-) ). Biorąc pod uwagę, że z parków zaliczyliśmy tylko Sekwoje i Yosemite to z kosztami benzyny zmieściliśmy się w budżecie.Napisałem, ze dobrze się stało gdyż ewidentnie Alamo chciało nas namówić na większy (z tego co pamiętam dodatkowy koszt ok. 20$ za dzień) tłumacząc, że ten samochód nie ma bagażnika (mam tu pretensje do siebie, że kompletnie nie skojarzyłem że chodzi o hatchback ale nie mogłem przypomnieć sobie tego modelu –efekt długiej podróży), rzeczy pozostawione są na widoku, że jak ktoś się włamie to ubezpieczenie tego nie pokryje i ogólnie tak jak wspomniałem czego spodziewamy się za marne grosze. Oczywiście okazało się, że bagażnik jest, spokojnie walizki (jedna wielka, duża mała) się zmieściły. I tylko niepotrzebnie człowiek nerwy stracił i trochę radości z wyjazdu już na samym początku.
aras333 2 sierpnia 2016 09:53 Odpowiedz
WOW! Super :shock:
eevelaa 5 stycznia 2017 14:00 Odpowiedz
Piękne zdjęcia! Aż przeniosłam się tam będąc w domu :-) Robi wrażenie.
77kylo 21 czerwca 2017 00:25 Odpowiedz
Wiem ze nie w temacie.Ale planuję wybrać się do Kalifornii w listopadzie.Pytanie moje jakiej pogody się spodziewać,czy warto w tym okresie tam jechać?dokładnie w listopadzie po 15tym,czyli druga połowa miesiaca
asiala 25 czerwca 2017 22:37 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja ?