0
TomekR20 4 lipca 2016 12:20
42.JPG


I najlepsze samochody:

43.JPG


Na koniec dnia zostawiliśmy sobie:

44.JPG


Naszym zdaniem najlepsza plaża jaką do tej pory w Kalifornii udało nam się zobaczyć:

45.JPG


Szeroka:

46.JPG


Czysta:

47.JPG


Z stałymi punktami:

48.JPG


Tylko ta pogoda…
Oprócz plaży Venice może się również pochwalić słynnym deptakiem (prosto z Californication):

49.JPG


Obok którego znajdują się place do gry w siatkę, nogę, kosza:

50.JPG


Oraz słynny skatepark:

51.JPG



52.JPG



53.JPG


Jedną z atrakcji są również malowniczo położone kanały:

54.JPG



55.JPG



56.JPG



57.JPG


Po tak męczącym dniu mogliśmy zadowoleni wrócić do:

58.JPG



59.JPG


I udać się na zakupy :DDzień 6

Dziś dzień rozrywki! Cel – Universal Studios! I znowu pobudka skoro świt :) Nawet słońce nie zdążyło porządnie się rozgrzać :D:

1.JPG


Zanim udaliśmy się by oddać się przygodzie postanowiliśmy odwiedzić Obserwatorium Griffitha:

2.JPG



3.JPG


Z widokiem na centrum Los Angeles:

4.JPG



5.JPG


oraz otaczające je tereny:

6.JPG



7.JPG


ze wzgórzem Hollywood na czele:

8.JPG


Po zrobieniu zdjęć i nacieszeniu oczu widokiem ruszyliśmy do docelowego miejsca pobytu w dniu dzisiejszym:

9.JPG



10.JPG


Sam park rozrywki zajmuje rozległy teren na który składają się dwa poziomy atrakcji:

1.JPG



2.JPG


Co ciekawe tuż obok Universalu znajdują się siedziby Disneya (tam w oddali :) ):

3.JPG


oraz Warner Bros.:

4.JPG


Na każdym poziomie znajduje się również informacja o aktualnych kolejkach i bieżącym czasie oczekiwania na daną atrakcję.
Ponadto przy wejściu dostaje się informacje z dobrymi poradami pozwalającymi uniknąć tłoku przy najpopularniejszych miejscach:

5.JPG


A czego tutaj nie ma…Można przenieść się do Francji:

6.JPG


Pospacerować po Nowym Jorku:

7.JPG



8.JPG



9.JPG



10.JPG


Znaleźć się w centrum Springfield:

11.JPG



12.JPG


Podziwiać liczne atrakcje powiązane z produkcją filmową:

13.JPG



14.JPG


Na pierwszy ogień poszedł Shrek w wersji 5-D, a następnie:

1.JPG



2.JPG



3.JPG



4.JPG



5.JPG



6.JPG


Zaraz po szalonej jeździe po Isla Nublar udaliśmy się na spotkanie z Optimusem Primem i resztą transformersów:

1.JPG



4.JPG




Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

luke-ro 5 lipca 2016 15:04 Odpowiedz
pozwolę się tracić 8-) mieliśmy dokładnie taka sama akcje na tym lotnisku tylko ze w hertzu, nie pamiętam może przypadkiem to jest ten sam agent obsługujący obie firmy. również dostaliśmy Hyundai Accent . W waszym przypadku byliście zadowoleni a ja osobiście jednak żałuje że nie mimo zmęczenia nie usiadłem gdzieś z boku z netem i nie zarezerwowałem ponownie przez stronę czegoś lepszego ( wychodzi taniej niż w kiosku na lotnisku) . Nie wiem jak wasz Hyundai ale nasz nie dawał rady w miejscach gdzie były wzniesienia , szczególnie w Death Valley czy też drodze do Yosemite , trzeba było robić porządna redukcje nawet do 3go biegu żeby dał rade wtoczyć pod górkę przez co finalnie pomimo taniej benzyny nie było to ani ekonomiczny ani komfortowy wynajem a różnica w wyżej klasie była o ile dobrze pamiętam przez stronę około 20$ a na miejscu w kiosku 70$.ps Gdzieś czytałem i byłem pozytywnie zaskoczony poziomem spalania 3L Mustanga.
tomekr20 6 lipca 2016 09:00 Odpowiedz
Jak pamiętam Hertz był zaraz obok Alamo :D Nasz Hyundai również się dusił podczas naszych wycieczek po parkach. My jednak z pełną świadomością na tak mały samochód się zdecydowaliśmy. W planach mieliśmy korzystanie z niego przez 10 dni i przejechanie ok. 1,5 tys. mil (w porównaniu z poprzednim wyjazdem gdy zrobiliśmy ok 6 tys. mil to prawie nic 8-) ). Biorąc pod uwagę, że z parków zaliczyliśmy tylko Sekwoje i Yosemite to z kosztami benzyny zmieściliśmy się w budżecie.Napisałem, ze dobrze się stało gdyż ewidentnie Alamo chciało nas namówić na większy (z tego co pamiętam dodatkowy koszt ok. 20$ za dzień) tłumacząc, że ten samochód nie ma bagażnika (mam tu pretensje do siebie, że kompletnie nie skojarzyłem że chodzi o hatchback ale nie mogłem przypomnieć sobie tego modelu –efekt długiej podróży), rzeczy pozostawione są na widoku, że jak ktoś się włamie to ubezpieczenie tego nie pokryje i ogólnie tak jak wspomniałem czego spodziewamy się za marne grosze. Oczywiście okazało się, że bagażnik jest, spokojnie walizki (jedna wielka, duża mała) się zmieściły. I tylko niepotrzebnie człowiek nerwy stracił i trochę radości z wyjazdu już na samym początku.
aras333 2 sierpnia 2016 09:53 Odpowiedz
WOW! Super :shock:
eevelaa 5 stycznia 2017 14:00 Odpowiedz
Piękne zdjęcia! Aż przeniosłam się tam będąc w domu :-) Robi wrażenie.
77kylo 21 czerwca 2017 00:25 Odpowiedz
Wiem ze nie w temacie.Ale planuję wybrać się do Kalifornii w listopadzie.Pytanie moje jakiej pogody się spodziewać,czy warto w tym okresie tam jechać?dokładnie w listopadzie po 15tym,czyli druga połowa miesiaca
asiala 25 czerwca 2017 22:37 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja ?